niedziela, 16 grudnia 2012

dzień święty święcić.

Witam Was w tą śnieżną niedzielę :) Jutro mam kolokwium z chemii i aż się boję co z tego wyniknie, mam nadzieję, że zaliczę!
Dziś chciałabym poruszyć temat niedzielnej Mszy Świętej. Ile osób w niej uczestniczy, i jaki procent uczestniczących modli się sam z siebie, bez żadnego przymusu? Znam małżeństwo bez ślubu kościelnego (mąż ma dzieci z poprzedniego małżeństwa, jest bez rozwodu kościelnego), które nie może przyjmować komunii, więc uważa, że nie ma sensu chodzić do kościoła. Jest też mężczyzna, który uważa, że wiara jest bezpośrednią relacją z Bogiem - nie uznaje on kleru. Czy to prawda, czy po prostu wymówka? Do tego dochodzą przypadki losowe albo lenimy się. Warto wspomnieć o nowym trendzie "wiara jest dla cieniasów" uznawanym przez młodych ludzi. Tylko nieliczni potrafią się wyłamać.
Z opowieści babci wiem, że ok. 20 - 30 lat temu, ludzie potrafili do kościoła iść na piechotę po kilka kilometrów. Teraz, gdy kościół jest praktycznie w każdej miejscowości, ciężko jest wsiąść w samochód, by porozmawiać z Bogiem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz